Wzmacniać natomiast należy zachowania pożądane – wyłapywanie momentów, kiedy dziecko nie ssie kciuka, i nagradzanie go za to. Ssanie kciuka u dorosłych – przyczyny i leczenie. Zdarza się, że problem ssania kciuka występuje również u osób dorosłych, co może oznaczać zaburzenia na tle nerwowym, np. nerwicę natręctw.
Cykl snu człowieka składa się z dwóch faz: aktywnej (u dorosłych nazywanej REM – rapid eye movement – nazwa pochodzi od gałek ocznych, które szybko poruszają się w czasie jego trwania) oraz spokojnej (NREM – non rapid eye movement). Fazy płynnie przechodzą z jednej w drugą i gdy nic nie stoi na przeszkodzie (o tych przeszkodach za chwilę), a człowiek ma jeszcze niezrealizowaną potrzebę snu cykl zaczyna się od początku [1]. Jest kilka cech snu niemowląt i młodszych dzieci, które sprawiają, że tak drastycznie różni się on od snu dorosłych: im młodsze niemowlę tym więcej czasu spędza w fazie snu aktywnego (lekkiego) w porównaniu do fazy snu spokojnego (głębokiego); Jakie to ma znaczenie? Sen w fazie aktywnej jest bardzo lekki i łatwo się z niego wybudzić, także wówczas gdy matka mrugnie mocniej powieką. Dlatego też im młodsze dziecko, tym dłużej należy odczekać, zanim spróbuje się je odłożyć po zaśnięciu – u młodszych niemowląt to co najmniej 20-30 minut. Wszelkie próby zmiany pozycji lub miejsca snu niemowlęcia, gdy jest ono właśnie w fazie snu aktywnego, są z góry skazane na porażkę. Po czym poznać, że dziecko jest nadal w fazie snu aktywnego? Jak sama nazwa wskazuje: po jego aktywności. Dziecko w tym stanie jęczy, mruczy, szybko i niespokojnie oddycha, uśmiecha się, marszczy czoło, rusza gałkami ocznymi, paluszkami, ssie pierś lub smoczek. Przed „akcją odkładanie” warto wykonać test ciężkiej rączki – jeśli podniesiemy rękę malucha, a ona opadnie bezwładnie, to znak, że dziecko jest już w fazie snu spokojnego i można spróbować przetransportować je w inne miejsce lub wymknąć się niepostrzeżenie. Stosunek czasu trwania fazy aktywnej do fazy cichej zmienia się wraz z dojrzewaniem układu nerwowego dziecka. Wcześniaki urodzone przed 30 tygodniem ciąży spędzają w fazie snu aktywnego ponad 70% czasu, podczas gdy noworodki urodzone w terminie już około 50% [2]. Im starsze dziecko tym szybciej można je więc przełożyć, jeśli zaśnie na rękach czy w foteliku, ponieważ szybciej przechodzi w fazę snu głębokiego. Przypominam, że dojrzewanie mózgu (a co za tym idzie wydłużenie cyklu snu) przyspiesza dieta bogata w kwas DHA (klik!). długość trwania całego cyklu snu zwiększa się wraz z wiekiem dziecka i osiąga parametry podobne (choć nie identyczne) do dorosłego dopiero w okolicach 3 roku życia Czy teraz już rozumiesz, dlaczego im starsze dziecko tym rzadziej się budzi? Składają się na to 2 czynniki: (1) coraz dłuższe cyklu snu (a więc mniej sprzyjających wybudzeniom momentów przejścia z jednej fazy w kolejną) oraz (2) coraz krótszy czas spędzany w fazie snu płytkiego (czyli tego, w którym budzi nas najcichszy dźwięk, ruch lub inny dyskomfort). Wyjaśnię to jeszcze na rysunku – gwiazdki wskazują na momenty, w których łatwo się obudzić: Cykl snu noworodka (ok. 40 minut – 20 minut sen płytki + 20 minut sen głęboki) Cykl snu dorosłego (70-120 minut) Liczbowo zmiany w długości cyklu snu i proporcji fazy aktywnej do spokojnej można przedstawić następująco: 0-3 cykl snu 40-45 minut, faza snu aktywnego: 50% 3-6 cykl snu 45 minut, faza snu aktywnego: 40% 6-12 cykl snu 50 minut, faza snu aktywnego: 35% 1-2 cykl snu 60 minut, faza snu aktywnego 30%, dobrze rozwinięte etapy snu głębokiego 2-3 cykl snu 70 minut, faza snu aktywnego 27% 3-5 cykl snu 70-90 minut, faza snu aktywnego 20-25% (czyli wzorzec snu jest podobny do wzorca osoby dorosłej; tak DOPIERO TUTAJ). [dane za: Ockwell-Smith, Sarah (2015). The Gentle Sleep Book. Piatkus. ] To dlatego bywają niemowlęta (jak moje), które z zegarkiem w ręku budzą się z drzemki po 20, 30 czy 45 minutach. Po prostu kończy się wtedy jedna z faz snu i jeśli organizm nie potrzebuje lub nie potrafi przejść w kolejną fazę/cykl, budzi to oznacza, że należy zawsze dosypiać dziecko po tych 20 czy 40 minutach, by weszło w kolejną fazę snu lub rozpoczęło jego nowy cykl? Niekoniecznie. Od czego to zależy? Od tego, czy dziecko tego potrzebuje – to po prostu widać. Jeśli Twoje dziecko (znów, jak swego czasu moje) po trwającej 25 minut turbodrzemce jest zadowolone i gada do Ciebie po chińsku, to prawdopodobnie w zupełności mu to wystarcza. Krótkie drzemki (nazywane po angielsku „catnapping”) są zupełnie normalne dla niemowląt, zwłaszcza karmionych piersią, jeśli tylko pasują im samym. Jeśli maluch budzi się z płaczem, w złym humorze, przewraca po łóżku marudząc, spróbuj go „dospać” przystawiając do piersi, dając smoczka, kołysząc itd. Obserwuj i reaguj, bez sztywnych tabelek i przeliczników. Zanim zaczniesz myśleć, że Matka Natura po prostu Cię nienawidzi, zastanówmy się nad najważniejszym pytaniem: czemu (poza dręczeniem rodziców) ma służyć tak krótki i podatny na częste wybudzenia cykl snu? Zarówno w fazie cyklu aktywnego, jak i w momentach przejścia z jednej fazy w drugą organizm monitoruje, czy wszystko z nim w porządku. Sprawdza, czy nie jest odwodniony, głodny, czy nie jest mu zbyt ciepło lub za zimno, czy go nie swędzi albo nie boli, czy ma wystarczającą ilość tlenu do oddychania, czy matka nie oddaliła się od niego (i czy nie czają się dokoła szakale) itd. Jeśli dziecko ocenia, że jest bezpieczne, przechodzi w fazę snu głębokiego, w którym ciężej byłoby mu się obudzić w razie dyskomfortu. Mocny, głęboki sen nie może więc trwać zbyt długo, bo dla niedojrzałych fizjologicznie i niesamodzielnych niemowląt mogłyby to stanowić śmiertelne zagrożenie. Poza tym, przynajmniej w przypadku pierwszych tygodni po porodzie, za pomocą nocnych pobudek dzieci zamawiają sobie wystarczającą ilość pokarmu. Gdyby ludzkie niemowlęta nagle dogadały się, że od dziś śpią jak dorośli (czyli dłużej i głębiej), część z nich, ta bardziej wrażliwa na niekorzystne warunki środowiskowe, mogłaby się w ogóle nie obudzić. Innymi słowy: duża proporcja snu lekkiego i podatność na częste pobudki nie tylko pozwala matkom na osiągnięcie i utrzymanie odpowiedniej ilości mleka, ale również chroni niemowlęta przed śmiercią łóżeczkową [3, 4, 5]. Poza tym faza snu aktywnego stymuluje wzrost i dojrzewanie układu nerwowego niemowlaka. W ciągu jej trwania zwiększa się ilość przepływającej przez mózg krwi, a ośrodki mózgowe komunikują się ze sobą, tworząc nowe połączenia [6]. Zauważyłaś, że Twoje dziecko wybudza się tym częściej, im bliżej poranka? To normalnie, zarówno maluchy, jak i dorośli spędzają więcej czasu w fazie snu lekkiego w każdym kolejnym cyklu. Im dłużej śpimy, tym niestety śpimy płycej (każda matka małego dziecka spędzającego poranki z piersią w buzi wie, o czym teraz mówię). Co można z tym zrobić? Niewiele, to czysta fizjologia. Jeśli częste pobudki naprawdę dają nam w kość, a wiemy, że dziecko jest zdrowe, to na pewno warto przemyśleć sprawę wspólnego spania z dzieckiem. Badania wskazują, że matki dzielące ze swoimi niemowlętami łóżko synchronizują z nimi swój sen poprzez skrócenie jego cyklu [7]. Dzięki temu, mimo częstszych pobudek, są bardziej wyspane, bo płacz dziecka nie wyrywa ich z głębokiego snu. Magia, prawda? 🙂 Szukasz informacji o przyczynach pobudek u dzieci? Sprawdź szkolenie „Dlaczego dzieci się budzą".
Jeśli malec nie wydala smółki, poddaje się go licznym badaniom. Jeśli noworodek nie robi kupy, chociaż wiadomo, że z jego układem pokarmowym i wydalniczym wszystko jest w porządku, przyczyną problemów może być niedożywienie wynikające z nieprawidłowego przystawiania dziecka do piersi albo zrezygnowanie z budzenia go do karmienia. Jeśli traktujesz karmienie niemowlaka, jako metodę na zasypianie, robisz błąd. Zrezygnuj z tego i to jak najszybciej, radzi psycholog dziecięcy Marta Pałuba. Przyzwyczajenie dziecka do zasypiania przy piersi, to najczęstszy błąd rodziców Dla większości mam, karmienie piersią to najszybszy sposób na uśpienie dziecka. Niemowlę zasypia w trakcie karmienia, bo czuje bliskość mamy i czuje się bezpieczne. Jednak, jak podkreślają psychologowie, nie powinno się przyzwyczajać dziecka do zasypiania przy piersi, ponieważ wtedy niemowlę częściej budzi się w nocy i od razu domaga się bliskości mamy i podania "cyca". Jeśli dziecko już przyzwyczaiło się do takiego sposobu zasypiania, to warto jak najszybciej je od tego oduczyć. Dzięki temu, gdy dziecko będzie budziło się w nocy, nie tylko mama, ale również tata będzie w stanie uśpić je ponownie, bo nie każde nocne wstawanie oznacza głód dziecka. – O ile na początku nie stanowi to żadnego problemu, bo jest to taki fajny, naprawdę bardzo intymny moment, który sprzyja budowaniu bliskości, o tyle z czasem wielu rodziców zaczyna się zastanawiać, jakby to zrobić, żeby to moje maleństwo zasypiało inaczej, niekoniecznie przy piersi. Ważne, by nie wyrabiać złego nawyku zasypiania przy piersi, tylko by od początku dbać o to, żeby pierś służyła karmieniu, nie do usypianiu. Oczywiście pierś służy również do tego, by zbudować relację, taką bliską, czułą relację z maleństwem, ale musimy zdecydowanie oddzielać karmienie od zasypiania – mówi Marta Pałuba, psycholog dziecięcy. Polecamy: Karmienie noworodka: 7 błędów, których lepiej nie popełniać Kiedy należy odłożyć dziecko do swojego łóżeczka? Obserwując niemowlę, każda mama z czasem będzie w stanie zauważyć, kiedy dziecko ssie aktywnie, a kiedy zaczyna przysypiać. Ważne, żeby nie przegapić tego momentu, kiedy niemowlę całkowicie zaśnie. Jak można to zaobserwować? Kiedy mama zauważy, że dziecko nie ssie intensywnie, np. nie wydaje dźwięku głośnego przełykania pokarmu, oczy powoli zamykają mu się, delikatnie zaczyna trzymać pierś, wtedy jest najlepszy moment na wybudzenie dziecka. Najlepiej delikatnie pogłaskać go po pleckach lub po buzi. Jeśli dziecko nie zareaguje można spróbować wyjąć pierś i przełożyć dziecko do łóżeczka, natomiast, jeśli dziecko ponownie wykaże zainteresowanie jedzeniem, nie przerywamy mu tej czynności i czekamy, aż zje do końca. Ważne, żeby przełożyć dziecko do łóżeczka w półśnie, żeby niemowlę zapamiętało, w jakim miejscu zasypia. Dzięki temu przy wybudzeniu nocnym nie jest przestraszone, że znalazło się w innym miejscu. Polecamy: Dźwięki, które uśpią malucha - czy naprawdę działają? Co zrobić, gdy dziecko jest przyzwyczajone do zasypiania przy piersi? Dziecko które zasypia przy piersi, a następnie jest odkładane do swojego łóżeczka często budzi się w nocy i od razu domaga się piersi mamy. To wcale nie oznacza, że jest głodne, a najbardziej prawdopodobne jest to, że potrzebuje piersi, żeby poczuć się bezpiecznie i poczuć bliskość mamy: – To, że maluch budzi się w nocy, nie oznacza, że jest głodny i prosi o pierś, bo musi się najeść, tylko może prosić o pierś, bo to go uspokaja i wycisza. Jeżeli jest tak, to sugeruję, żeby na początku poczekać chwilę, nie od razu dawać pierś. Odczekajmy 2-3 minuty, wydłużając ten czas stopniowo do 5 minut i oczywiście w tym czasie możemy robić wszystko inne, co pozwoli to dziecko uciszyć. Mówimy ściszonym głosem, stajemy obok, głaszczemy, tulimy, byleby mu jakoś pomóc. Potem podajemy pierś, jeżeli jest do tego przyzwyczajony – mówi Marta Pałuba. W czasie nocnych wybudzeń należy maksymalnie skracać czas karmienia i wydłużać przerwy między jednym posiłkiem a kolejnym. Stopniowe wydłużanie przerw powinno spowodować, że dziecko przestanie się upominać piersi w nocy. Jednocześnie jednak trzeba częściej karmić niemowlaka w ciągu dnia, aby cały czas był najedzony i nie zasypiał głodny, bo to utrudnia prawidłowy, zdrowy sen. Zobacz wypowiedź psycholog Marty Pałuby o zasypianiu dzieci w trakcie karmienia: Źródło: Newseria Lifestyle Zobacz także: Zasypianie dziecka przy piersi - dyskutuj na forum
Noworodek przesypia zwykle do 20 godzin na dobę, budzi się do karmienia i nie ma poczucia dnia i nocy. Między 2. a 4. miesiącem życia dziecko przesypia ok. 18 godzin na dobę. 6-miesięczne dziecko powinno spać nieprzerwanie od 6 do 8 godzin w nocy, a w dzień mieć dwie, trzy drzemki.

Moja córka ma 2 miesiące i jest karmiona wyłącznie piersią. Po 5 minutach picia ponownie zasypia i po 30 minutach ponownie budzi się z płaczem. Próbowaliśmy różnych rzeczy, takich jak łaskotanie jej, ale nie udało nam się utrzymać jej przytomności do picia dłużej. Jej waga jest teraz w normalnym zakresie, ale martwimy się, że nie będzie wystarczająco. Pls zasugeruj jakiś sposób na utrzymanie jej przytomności i dłuższego karmienia. Odpowiedź Jak zasugerowano powyżej oraz trochę więcej tego, co mamy co robi z naszą sześciotygodniową dzieckiem, kiedy przedwcześnie zasypia w trakcie karmienia, to: Karmić, dopóki nie zasypia Zdejmuj ubrania, dopóki się nie obudzi Karm, dopóki nie zasypia Odkryliśmy, że tarcie jej dłoni podczas karmienia pomaga, jeśli wygląda na to, że zasypia. nasza położna wspomniała, że to punkt akupresury dla jelit, nie jestem pewien, czy to prawda, ale wydaje się, że ona znowu zaczyna karmić, kiedy to robimy. Zmień pieluchę (ale nie zdejmuj jej). Karm ją, aż znowu zasypi. Ubierz ją ponownie (miejmy nadzieję, ale nie zawsze, obudzi się na tym skrzyżowaniu ponownie) Karmić, dopóki nie zasypia. Wydaje się, że na razie to działa, zdecydowanie sugeruję, aby spróbować potrzeć dłonią, nie mieliśmy dużo szczęścia w łaskotaniu się. Odpowiedź Spróbuj zdjąć część jej ubrań, żeby było trochę zimniej – okazało się, że wyciągnięcie nóg pomogło całkiem sporo. Pamiętaj jednak, że każde dziecko jest inne, jeśli ma odpowiednią wagę, nie martw się zbytnio – na tym etapie po prostu dostosuj się do jej potrzeb. Odpowiedź Ona może po prostu gromadzić twoje zasoby. Częste krótkie karmienia mogą zwiększyć twoją produkcję. Nie t tr y i zniechęcaj ich, i zdecydowanie nie próbuj umieszczać jej „na harmonogramie”. To tylko przepisy na to, jak skończyć z dzieckiem karmionym mieszanką. Poza tym mogłaby być po prostu super wydajnym jedzeniem. Moje dzieci tak naprawdę nigdy nie jadły dłużej niż 5 minut, nawet w ciągu dnia. Poza tym mogła po prostu karmić klastry , chociaż to zwykle zdarza się wieczorami, moja 11mo obecnie karmi klaster od około 3:30 do 6:30 (kiedy w końcu po prostu wstaję i zabieram go od mamy, aby mogła spać przez godzinę, podczas gdy on szczęśliwie bawi się w salonie) . Jej waga jest normalna, jej zachowanie wydaje się normalne. Nie musisz się tym martwić. To, o co musisz się martwić, to wypalenie matki. Karmienie piersią jest naprawdę, naprawdę, bardzo trudne. Brawo i gratulacje za dwa miesiące ! Będzie to wymagało prawdziwego poświęcenia, aby działać przez rok (lub 2 lub 3, jakikolwiek jest twój cel). Tata będzie musiał naprawdę wspierać. Przynajmniej, jeśli mama miała szczególnie ciężką noc z częstymi wstawaniami (to wciąż się dzieje z nami i mamy 11 miesięcy), dając mamie trochę wolnego czasu na sen rano; co najmniej 40 minut, aby mogła uzyskać co najmniej jeden dobry nieprzerwany cykl snu. Znajdź też spotkanie le leche w pobliżu i uzyskaj od nich wsparcie. Odpowiedź Jeśli ona ma normalną wagę, nie martwiłbym się zbytnio! Bardzo się staraliśmy, aby nasz syn nie kojarzył karmienia ze snem zaraz po nim . Postępowaliśmy zgodnie z cyklem Feed-> Wake-> Sleep. Karmiliśmy go natychmiast po przebudzeniu. Biorąc pod uwagę, że podczas karmienia jest tak przytulnie, zasypianie jest mniej kuszące, jeśli już spały i są gotowe do przebudzenia. Pomogło to również upewnić się, że może spać bez wymagania karmienia za każdym razem (przydaje się to później). Odpowiedź Jedną z rzeczy, które próbowałem, a które uznałem za bardzo przydatne, szczególnie w przypadku karmienia przed snem, kiedy chcesz, aby zjadły jak najwięcej, aby spały dłużej, było przerwanie karmienia kąpielą. Pielęgnowałem tyle, ile by chciał, a potem kąpałem go, aby go obudzić i sprawić, że znowu był głodny, a potem znowu pielęgnować, aż zasnął. Odpowiedź Moja szwagierka miała ten problem ze swoim pierworodnym. Specjalista laktacyjny zasugerował łaskotanie go w stopy, ale kiedy zasnął, zaraz wyszedł. Kiedy przekonała się, że łaskotanie stóp nie zadziałało, specjalista zalecił lekkie potrząsanie końcem noska dziecka. To też nie zadziałało. W końcu moja szwagierka zorientowała się, że mogłaby delikatnie ścisnąć pierś i dać dziecku tryskać, co obudziło go na tyle, by mógł zjeść więcej. (Oczywiście zasnął przy jej piersi i nadal był trochę przyssany, żeby to zadziałało.) Odpowiedź I „Nie jestem ekspertem, ale mleko matki wywołuje sen u niemowląt, niemowlęta też mają małe karmiące piersią może wypełnić żołądek w ciągu 5 minut, a to z naturalnie indukowanym snem oznacza, że gdy są małe, dobrze karmią się co 30 minut do 1 godziny, co jest całkowicie normalne. Niestety, nie robi to zbyt wiele dla twojego Poczytalność. Każde dziecko jest inne, więc nie czytaj sieci z tymi matkami, które uwielbiają opowiadać ci, jak ich dziecko śpi całą noc, to są te, które mają szczęście. Jeśli Twoje dziecko jest zdrowe, postępuje właściwie, aby je utrzymać. Moja żona nadal karmi piersią po 10 miesiącach, ale także miesza dzień z pokarmami stałymi. Nie próbuj zmuszać dziecka do zrobienia czegoś, ponieważ gdzieś go czytasz. Twoje dziecko dobrze poinformuje Cię, czego potrzebuje. Komentarze Odpowiedź Proszę zasugerować jakiś sposób na utrzymanie jej przytomności i dłuższego karmienia. Nie. O nie … wypij więcej kawy. Tak, to. No … to moja odpowiedź na pytanie. Ale rozwiązaniem problemu jest to, że nie musisz tego robić. Abstrakcyjnie, ona ” s 2 mies. Do 3 miesięcy wszystko będzie inne. W wieku 6 miesięcy ten post będzie dawno zapomniany, ponieważ kobieta staje się spójna i mniej śpi. Realistycznie rzecz biorąc, jej karmienie: 05 razy na raz jest wyjątkowo niewygodne dla pracujących rodziców lub matki pozostającej w domu z obowiązkami domowymi (zauważ, że chociaż bardzo chciałem, nie żartowałem z kuchni). Nie martwiłbym się o to. Po prostu spróbuj poradzić sobie z brakiem snu. I nie pij więcej kawy … to był żart. [edytuj] I właśnie zdałem sobie sprawę, że wciągnęło mnie w to, by odpowiedzieć na stare pytanie od 8 miesięcy. Jeśli autor nadal śledzi powiadomienia, byłbym ciekawy, co się stało . Odpowiedź

Zdrowy noworodek powinien ważyć blisko 3,5 kg. NIEPRAWDA Norma dla noworodków jest szeroka. Mieszczą się w niej i maluszki, które urodziły się z wagą 2800 g i dzieci o kg cięższe. Długość ciała, którą uznaje się za prawidłową dla noworodków urodzonych o czasie to 46–55 cm. W usypianiu dziecka przy piersi nie ma nic niewłaściwego. To normalne i rozwojowo odpowiednie, by dziecko zasypiało przy piersi i budziło się się w nocy tak długo, jak tego potrzebuje. Pierś daje mu komfort i poczucie bezpieczeństwa, a ssanie powoduje, że jest zrelaksowane – wszystko to jest bardzo pomocne w łagodnym zapadaniu w sen. Nie ma większego znaczenia, czy dziecko ma pół roku, rok czy dwa. Samo dorośnie do zasypiania bez mamy w odpowiednim dla siebie momencie. Jest to związane z rozwojem jego mózgu. Trening samodzielnego zasypiania, metoda wypłakiwania czy inne sposoby mające na celu dopasować dziecko do naszych (lub otoczenia) oczekiwań w dłuższej perspektywie przynoszą więcej szkody niż pożytku. Kortyzol, czyli hormon stresu, który organizm produkuje w trakcie stosowania tych metod, blokuje hormon wzrostu, a jego długotrwały wysoki poziom może powodować nieodwracalne zmiany w mózgu. Jest wiele publikacji na ten temat ( „Mądrzy rodzice” M. Sunderland), więc kto ciekawy, może do tych informacji dotrzeć. Naturalnym jest też, że zdarzają się okresy w życiu dziecka, kiedy śpi ono wyłącznie z piersią w buzi. To nic niezwykłego i wcale nie oznacza, że dziecko robi sobie z mamy smoczek, bo to smoczek jest zamiennikiem piersi, nie odwrotnie. Przeczytaj: Smoczek jest zamiennikiem piersi, nie odwrotnie. Złe nawyki? Natura wyposażyła kobietę w niesamowite macierzyńskie narzędzie. Karmiąc dziecko piersią możemy zaspokoić bardzo wiele jego potrzeb jednocześnie. Opieka nad dzieckiem jest tak zajmująca, i często po ludzku męcząca, ze możliwość zaspokojenia jego podstawowych potrzeb poprzez wykonywanie nieskomplikowanej czynności jest naprawdę błogosławieństwem. Nie ma żadnych dowodów na to, że dziecko w określonym wieku powinno samo zasypiać. Jest natomiast wiele dowodów na to, że bycie blisko dziecka i pozwalanie mu na dojrzewanie we własnym tempie przynosi wiele korzyści. Dziecko poznaje swoje możliwości i ograniczenia, staje się samodzielne, a otwartość na jego potrzeby kształtuje w nim empatię i otwiera drogę do wychowania wrażliwego na innych dorosłego. A zęby? Niejednokrotnie można usłyszeć, że usypianie dziecka przy piersi i karmienie w nocy powoduje próchnicę. Nie powoduje. Pojęcie znane jako próchnica butelkowa ma się nijak do piersi. Karmienie piersią i butelką to naprawdę zupełnie inne metody karmienia i nie można stosować do nich tych samych norm i ram. W mleku mamy znajdują się składniki chroniące przed próchnicą, enzymy zwalczające bakterie próchnicotwórcze, lizozym i laktoperoksydaza. Do tego mechanizm ssania piersi i butelki jest zupełnie inny. Mleko mamy nie oblepia zębów. Na próchnicę ma wpływ wiele innych czynników, od lekarstw przyjmowanych w ciąży, kiedy tworzą się zawiązki zębów, przez dietę dziecka (z popularnych jej składników kariogenne są choćby chrupki kukurydziane, banany czy biszkopty) po oblizywanie sztućców dziecka i całowanie w usta. Syropy na gorączkę czy antybiotyki też nie są obojętne dla zębów dziecka. W okresie choroby warto szczególnie zadbać o higienę jamy ustnej i… karmienie piersią. Uwaga! Reklama do czytania Jak zrozumieć małe dziecko Podręcznik świadomego rodzicielstwa Konflikty w rodzinie Koniec z awanturami, czas na rozwiązania Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli Wyjść z domu Mamy usypiające dziecko przy piersi nieraz martwią się tym, że po powrocie do pracy, czy przy ich wyjściu wieczorem, maluch nie będzie umiał zasnąć. Jednak dzieci naprawdę świetnie się adaptują. Razem ze swoim opiekunem znajdą sposób na zaśnięcie, kiedy mamy nie ma obok. Nawet jeśli twoje mleko jest jedynym pożywieniem dziecka, czuły opiekun znajdzie sposób na uśpienie, kiedy brzuszek będzie pełen. Chusta, kołysanie, piosenka śpiewana przez tatę… jest tyle metod, ile par dziecko-opiekun. Usypiając dziecko przy piersi nie robisz mu krzywdy. Nie kreujesz złych nawyków. Nawiązujesz i pielęgnujesz niesamowitą więź, oddajesz czas, który jest tylko dla was dwojga. To zaowocuje. Oksytocyna relaksuje również ciebie, więc śmiało zaśnij z dzieckiem i odpocznij. Ten czas, gdy maluch zasypia przy piersi, jest naprawdę krótki w skali całego jego życia. Foto: Na pierwszy spacer noworodek powinien pojechać w głębokim wózku. Nie tylko będzie mu najwygodniej – gdy wieje, budka ochroni przed wiatrem, a specjalna osłona przed ewentualnymi opadami. Kiedy można wyjść z noworodkiem na dwór, trzeba przygotować sobie spacerowy ekwipunek. Najlepiej umieścić go w specjalnej torbie z przegródkami. Głodny maluch chwyta pierś, ssie chętnie, spokojnie, nasycony wypuszcza pierś lub zasypia, jednak nie zawsze nakarmienie niemowlęcia udaje się tak idealnie. Fot. Zdarza się, że maluch przerywa ssanie, zaczyna płakać, odgina się. Czasem wraca do piersi, czasem już nie chce. Martwisz się, że będzie głodny. Jeżeli takie niespokojne karmienia się powtarzają, Twój niepokój narasta. Rzadko zdarza się, by takie problemy spowodowały niedożywienie u malucha, zawsze jednak warto poszukać ich przyczyny. Jak jest przyczyna? Najlepiej zacząć od najprostszych przyczyn – może dziecku jest niewygodnie? Sprawdź: czy jego ciało jest stabilnie podparte, czy główka nie jest skręcona w stronę piersi lub broda przygięta do klatki piersiowej, czy buzia nie znajduje się zbyt daleko od piersi – wtedy trudno mu ją odpowiednio głęboko uchwycić i skutecznie ssać. Powinnaś również zadbać o wygodne miejsce do karmienia dla siebie i wyciszyć swoje emocje. Zdenerwowanie i napięcie matki udziela się dziecku. Ponadto w takiej sytuacji może dojść do spowolnienia lub zahamowania wypływu pokarmu, co dodatkowo nasili frustrację dziecka. Ryc. 1. Ułożenie dziecka do odbicia. Za: Nehring-Gugulska M., Żukowska-Rubik M., Pietkiewicz A. (red.): Karmienie piersią w teorii i praktyce. Podręcznik dla doradców i konsultantów laktacyjnych oraz położnych, pielęgniarek i lekarzy. Medycyna Praktyczna, Kraków 2012 (fot. M. Żukowska-Rubik) Kolejnym zupełnie normalnym powodem niepokoju przy piersi może być potrzeba odbicia połkniętego powietrza (ryc. 1.) czy oddania gazów i stolca. Czasem dziecku może być za gorąco, a może nawet uwierać go włos owinięty wokół paluszka… Nieco bardziej skomplikowane przyczyny niepokojów mogą się wiązać z intensywnym, zbyt szybkim wypływem pokarmu. Obserwuje się wówczas szybkie, głośne przełykanie, dziecko może odsuwać się od piersi, zaciskać buzię, oczy, wypuszczać pierś, z której tryska strumyczek pokarmu. Czasem może się nawet zakrztusić. Po kilkudziesięciu sekundach sytuacja się poprawia, intensywność wypływu mleka się zmniejsza i dziecko zaczyna jeść spokojnie. Niepokój przy piersi może być także związany z pogorszeniem laktacji u matki, maluch okazuje niezadowolenie, bo mleko się kończy, zanim zdążył się nasycić. Jeżeli podejrzewasz, że to może być przyczyną niepokoju Twojego dziecka, przeanalizuj wskaźniki skutecznego karmienia. Trzeba także pamiętać, że niespokojne zachowanie przy piersi może być objawem problemu zdrowotnego – tak może reagować maluch z zakażeniem pleśniawkowym jamy ustnej, zapaleniem ucha, zakażeniem układu oddechowego czy moczowego, kolką niemowlęcą, chorobą refluksową przełyku. Jeżeli u dziecka pojawia się gorączka, jest ospałe lub nadmiernie pobudzone, wymiotuje, oddaje dużo więcej stolców niż zazwyczaj, zgłoś się do pediatry. Często jednak niepokój przy próbie przystawienia czy odmawianie ssania obserwuje się u zdrowych, doskonale rozwijających się 3–4-miesięcznych niemowląt. Jest to związane z etapem rozwojowym, który polega na zaciekawieniu otoczeniem i wszelkimi bodźcami, które docierają do dziecka, łatwym rozpraszaniem uwagi. Jak postępować? Postępowanie z dzieckiem jest oczywiście uzależnione od przyczyny niepokoju. Oprócz zadbania o wygodę swoją i dziecka w czasie karmienia postaraj się również wyciszyć otoczenie i ograniczyć liczbę niepotrzebnych bodźców (dzwoniący telefon, przechodzące, zagadujące osoby itp.). Pierś podsuwaj delikatnie, w żadnym wypadku nie przymuszaj dziecka do ssania. Możesz brać dziecko do karmienia we śnie, tuż przed wybudzeniem albo wkrótce po zaśnięciu. Przed karmieniem i podczas niego uspokój dziecko, zanim zaproponujesz mu pierś – przytul, pokołysz, ponoś (ryc. 2.). Niektóre niemowlęta czują się lepiej, gdy są ciaśniej zawinięte. Znakomite działanie wyciszające ma przytulanie rozebranego do pieluszki malucha do Twojego ciała kilka razy dziennie. Taki kontakt skóra do skóry sprzyja wydzielaniu uspokajających hormonów i wzmacnia instynktowne zachowania dziecka. Ryc. 2. Noszenie w tej pozycji przynosi ulgę w kolce. Za: Nehring-Gugulska M., Żukowska-Rubik M., Pietkiewicz A. (red.): Karmienie piersią w teorii i praktyce, jw. Medycyna Praktyczna, Kraków 2012 (fot. M. Żukowska-Rubik) Jeśli problemem jest upośledzony wypływ pokarmu, pomocny będzie ciepły kompres na piersi przed karmieniem, delikatne masowanie, lekkie potrząsanie piersi, masaż karku, głębokie oddechy. Przy zbyt szybkich wypływach odciągnij przed karmieniem niewielką ilość pokarmu i wybierz pozycję do karmienia tak, by główka dziecka znajdowała się nad piersią (Ty w leżeniu na plecach, maluch leży na Tobie, pozycje siedzące, ale Twoje ciało jest odchylone do tyłu – taką pozycję łatwo uzyskać na bujanym fotelu). Możesz też przerwać karmienie, gdy widzisz, że dziecko ledwo nadąża z połykaniem, i poczekać kilka chwil, aż tryskanie mleka ustąpi. Maluch może potrzebować kilkakrotnego odbijania w czasie karmienia. Jeżeli czujesz, że piersi są mocno przepełnione, a maluch kolejny raz się nie przystawia, odciągnij pokarm. W ten sposób ochronisz pierś przed zastojem lub uzyskasz mleko, które możesz podać „strajkującemu” dziecku (butelką albo w inny sposób). Zwykle opisane problemy mają charakter przejściowy i należy je przeczekać. Jeżeli nie ustępują, zgłoś się do poradni laktacyjnej (zob. Fachowa pomoc w karmieniu piersią). Młodym matkom pomoże krótki film wideo przygotowany i umieszczony w internecie przez krakowskich naukowców. Proszę powiedzieć czy to jest moment, że dziecko samo odrzuca pierś? Dodam, że synek ma duży apetyt: dostaje pełny obiad (zupkę i drugie danie), na wieczór kaszkę , oczywiście deserki i owoce. Chciałam żeby jeszcze 2 razy dziennie dostawał pierś. Nie wiem co robić? Chciałabym aby otrzymywał odpowiednią ilość mleka ze względu na wapń i inne cenne składniki. Planowałam karmienie piersią do 1,5 roku, ale nic na siłę. Czy to jest moment na wprowadzenie mleka modyfikowanego? Jeszcze dodam, że mój synek przy zasypianiu ssie smoka (od 4-tego miesiąca życia) a ze ssaniem piersi nigdy nie było problemu. Przy ząbkowaniu też nie było problemu. Margo Margo, żałuję, że nie sposób stworzyć gotowych szablonów, łatwych i prostych przepisów na bezproblemowe i bezbolesne pokonywanie kolejnych etapów rozwoju naszych słodkich pociech. Najczęściej musimy kierować się intuicją czy też naszym matczynym instynktem. Pomaga nam w tym właśnie uważna obserwacja dziecka, np. zmiany zachowania, nagłe, inne, zaskakujące, a potem zadawanie sobie pytań: Dlaczego? Co może być tego powodem? Niektóre niemowlęta np. wyraźnie protestują podczas ssania piersi i trzeba uważać, by dobrze ją "łapały", odkąd dostaną mieszankę z butelki lub smoczek - uspokajacz (ssanie jest inne, łatwe), innym zupełnie to nie sprawia różnicy. Jeśli jest dobrze, to niech trwa. Ja nie jestem ortodoksyjną fanatyczką wszelkich norm i zasad, staram się jedynie wskazać te, które mogą stwarzać problem. Długie - ponad rok - karmienie piersią nie oznacza, że zawsze będzie ono priorytetowe w jadłospisie dziecka, stopniowo staje się już tylko cennym uzupełnieniem jego codziennej diety. Margo, do tej pory karmiłaś synka idealnie, ze swej strony zrobiłaś wszystko co trzeba. Jednak w małym człowieczku budzą się potrzeby, których nie potrafi jeszcze nazwać, przekazuje je więc na swój niedojrzały sposób. Twój synek przeżywa teraz ambiwalentne uczucia: albo chciałby być nadal przy mamie w tym słodkim sam na sam, albo cycuś jest już dla niego tylko nawykiem, albo wolałby już sobie pogryź, znaczy się - stały pokarm, np. dobrą kaszkę z owocami, zwłaszcza, że też mu smakują, bo zjada je jak piszesz - z apetytem. To dobre, i to dobre, co wybrać? Odwracanie głowy, odchylanie jej, skręty szyi, wiercenie się, kiedy nic nie zakłóca karmienia, np. nowe bodźce z zewnątrz, często są właśnie naturalnym sygnałem przekazywanym przez niemowlę, że trochę go już takie karmienie "nudzi". Z tego co ja zaobserwowałam, mogę powiedzieć, że te "prawie dorosłe niemowlęta" w takiej sytuacji raczej nie grzeszą dobrymi manierami, często jest odwrotnie: gryzą mamę, czego do tej pory nie robili, biją drugą pierś, zrzucają okulary, nawet okładają mamę klockiem lub misiem, który trzymają w drugiej rączce. Jeśli na to pozwolisz, uzna to za rzecz normalną, pomysły dalej się posypią. Na to, co nas boli, nie wolno się godzić, chociażby dlatego, że to działa w obie strony, konsekwencje wcześniej czy później się ujawnią. Twój uraz jest już tego dowodem (mogą dołączyć się i gorsze). Nie chcesz przyjąć bólu, co jest ludzkie i normalne, ale też nie chcesz zadać bólu dziecku i chyba nie do końca chcesz "odłączyć" się od niego. Nie ma rady, trzeba wymyślić coś sprytnego. Drastyczne, radykalne metody w tym wieku rzadko się sprawdzają. Może w ten sposób: rano, po przebudzeniu dajcie sobie jeszcze ten wspólny czas, zwłaszcza, że to karmienie przebiega normalnie. Synek otrzyma dobry zastrzyk energii na cały dzień oraz poczucie miłości i bezpieczeństwa, co jest wciąż dla niego ważne. Resztę składników uzupełnisz w stałych posiłkach. Zrezygnuj z podawania piersi w ciągu dnia. Jeśli dziecko gryzie, a słowa do niego nie trafiają, trzeba z tym skończyć! Może coś wybierzesz z mojej wcześniejszej porady na temat zakończenia karmienia. Możesz też spróbować karmić od tej pory przez kapturek, gdyby nie było to ani dla Ciebie ani dla małego problemem. Jednak podając pierś w ciągu dnia, podawaj ją z kapturkiem z zaklejonymi dziurkami, tak by syn dziwił się, dlaczego mleczko nie chce w dzień spływać (to na wypadek, gdyby lament dziecka, jego bunt, bo to trzeba przerobić, przerastały Twoją cierpliwość). Pokarm (mniej ssania) zacznie stopniowo zanikać. Gdyby jednak piersi nabrzmiewały, ciążyły w ciągu dnia, trzeba pokarm delikatnie uwolnić, ale nie w obecności syna. Możesz go albo zamrozić, albo dodawać w ciągu dnia np. do kaszki, owoców lub w butelce. Zrezygnuj na jakiś czas z dekoltów, utrudniaj synowi dostęp do piersi, np. wkładaj bluzki do spodni, na bluzkę pasek; w tych porach, kiedy karmiłaś, wychodź z domu lub z małym na spacer, zafunduj jakieś atrakcje... Pewnej pani pomogło blokowanie brodawek przylepcem, bo mały potrafił nawet guziki rozerwać, tłumaczyła, że cycusie są chore i trzeba je leczyć. A gdy upadał po pierwszych próbach i płakał jak karetka, wyjaśniała, że tak samo boli mamę cycuś. Trwało to tylko kilka dni. To oczywiście jeden z przykładów. Na koniec, Droga Margo, mała dygresja: otóż ja bardzo lubię zwrot - "nic na siłę". Dowodzi on, że jesteś dojrzałą mamą. Wyczuwasz granice. Uda się. Pozdrawiam! mIGE.
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/64
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/360
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/184
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/320
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/3
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/364
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/250
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/162
  • 1o1nkg41xy.pages.dev/219
  • noworodek ssie piers tylko 5 minut